Ostatnio jednym z kosmetyków, bez jakiego nie mogę się obyć, jest suchy szampon. Ogromnie ułatwia życie i oszczędza czas spędzony w łazience.
Suchy szampon Klorane na bazie mleczka z owsa jest pierwszym tego rodzaju szamponem, który trafił w moje ręce. Obecnie skończyłam pierwsze opakowanie i zabrałam się do testowania kolejnego, tym razem z Batiste (ale o tym w innym poście).
Z opisu producenta:
KLORANE, Szampon suchy w aerozolu na bazie mleczka z owsa. Do częstego stosowania. Bez użycia wody. Dzięki wyciągowi z owsa o właściwościach zmiękczających i ochronnych oraz substancjom pudrowym absorbującym nadmiar łoju, szampon suchy na bazie mleczka z owsa oczyszcza włosy bez użycia wody. Szampon przeznaczony jest do częstego stosowania. Włosy stają się puszyste i natychmiast odzyskują świeży wygląd. Szampon suchy Klorane jest łatwy i szybki w użyciu, może być stosowany przez osoby przebywające w szpitalu, które chwilowo nie mają możliwości mycia włosów. Produkty hipoalergiczny.
Sposób użycia: Należy mocno wstrząsnąć przed użyciem, rozpylić niewielką ilość szamponu na włosy z odległości ok. 30 cm, pozostawić na włosach 2 minuty, a następnie dokładnie je wyszczotkować. Unikać kontaktu z oczami i wdychania produktu.Wyprodukowano we Francji.
Pojemność 150 ml
Cena bez promocji: ok. 40 PLN
Szampon jest faktycznie bardzo skuteczny. Moje włosy, które następnego dnia po myciu są przetłuszczone u nasady, wyglądają bardziej świeżo. Szampon łatwo się aplikuje i równie łatwo wyczesuje. Nie pozostawia białych śladów, nie osypuje się na ubranie.
Idealny jednak nie jest. Sporym jego minusem jest wysoka cena. Opłaca się go zakupić jedynie na promocji (najczęściej w Super-Pharm). Szampon ma mocny i duszący zapach, co niektórym osobom może niestety przeszkadzać. Nie podoba mi się też dozownik od sprayu, który jest toporny i po jakimś czasie użytkowania po prostu odpadł i trzeba go było dociskać .
Dla kogoś, kto zaczyna swoją przygodę z tego typu kosmetykami, jest to produkt godny polecenia.
Moja końcowa ocena: 4/5
Ja niestety nie zaopatrzyłam się w jego kolejne opakowanie. Obecnie w moje łazience gości wiśniowa wersja Batiste :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz