czwartek, 16 stycznia 2014

Styczniowe GLOSSYBOX

Dzisiaj rano trafiło w moje ręce styczniowe pudełko Glossybox. Wygląda na to, że będzie to moja ostatnia przygoda z tą firmą, gdyż nie planuję odnowić subskrypcji, a pudełka z miesiąca na miesiąc są co raz mniej ciekawe.


Pierwsze w tym roku pudełko jest w srebrnym, karnawałowym kolorze. Mnie trafił się wariant B, który zawiera 3 pełnowymiarowe produkty i 2 miniaturki:





1. PANTENE PRO-V - Nature Fusion Oil Therapy
Jest to eliksir z olejkiem arganowym. Odżywia i wygładza włosy, chroni przed uszkodzeniami. Poręczne opakowanie z atomizerem. Pojemność - 100ml
Zobaczę jak sprawdzi się w praktyce. Na razie trochę poczeka w kolejce, bo moja szafa pęka w szwach od nadmiaru kosmetyków :)

2. RENU - Lip And Eye Active Lift
Krem wygładzający zmarszczki przeznaczony do okolic oczu i ust. Cena za opakowanie ok. 144 PLN/25ml - trochę szokująca przyznam. Opakowanie jest bardzo toporne i pospolite. Wygląda jak miniaturka hotelowego balsamu czy żelu pod prysznic.

3. YASUMI - Konjac Sponge
Chyba najciekawszy produkt z całego pudełka :) 100% naturalna gąbka, której zadaniem jest oczyszczenie skóry + delikatny masaż. Gąbka nie jest zbyt duża ale pod wpływem wody ma zwiększyć swoją objętość i zmięknąć.

4. LIRENE- Balsam do ciała Golden Charm
Miniaturka o pojemności 75ml. Rozświetlający balsam do ciała z drobinkami złota. Raczej nie mój typ. Na co dzień nie używam ani tego typu balsamów, ani balsamów brązujących. Kosmetyk chyba powędruje na wymianę albo do rąk mojej siostry.

5. BENEFIT - The POREfessional
Również nietrafiony kosmetyk, bo mam już tą bazę w swojej kosmetyczce. Ponieważ jest to miniaturka 3ml, to może przyda się na wyjazd.
Jest to baza pod makijaż, która minimalizuje widoczność porów oraz wygładza skórę.

Jaka jest Wasza opinia na temat styczniowego Glossybox? Który wariant trafił w Wasze ręce?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz